Pb 95
  ON
  Lpg
 
  USD
  EUR
  CHF
 
Google
Baza firm
Wiadomości
Ogłoszenia
Nieruchomości
Motoryzacja
Menu Online
   
Kategoria: Aktualności
Agresja w kagańcu
Rozmiar tekstu: A A A
Wszystko wskazuje na to, że psy ras agresywnych staną się mniej popularne niż dotychczas. Dlaczego? Ich właściciele będą musieli uzyskać specjalne pozwolenie na ich posiadanie. Zanim do tego dojdzie czeka ich kręta i wyboista droga. Badania psychologiczne, czy wykupienie obowiązkowego OC, to tylko niektóre warunki, które właściciele agresywnych psów będą musieli spełnić. Procedura ta dotyczyć będzie również właścicieli mieszańców tych ras.

Prace nad projektem ustawy o kontroli nad agresywnymi psami rozpoczęła komisja sejmowa. Jeżeli zostanie on zaakceptowany, właściciele psów uznanych za agresywne i - co jest nowością - mieszańców tych ras będą musieli ubiegać się o zezwolenie z gminy na ich posiadanie. W praktyce oznaczać to będzie konieczność poddania się przez właściciela czworonoga badaniom psychologicznym oraz uzyskanie zaświadczenia od komendanta policji o nienagannej opinii. Ale to jeszcze nie wszystko. Właściciel takiego psa zmuszony będzie do opłacenia ubezpieczenia OC, co ułatwi ofiarom pogryzień uzyskanie rekompensaty oraz obowiązkowego przeszkolenia psa na posłuszeństwo do 18 miesiąca życia.

Na liście ras psów uznanych za agresywne znalazły się: pit bull, terrier, pies z Majorki, buldog amerykański, dog argentyński, pies kanaryjski, tosa inu, rottweiler, akbash dog, anatolian karabash, moskiewski stróżujący, owczarek kaukaski. Zabrakło na niej amstaffa, jednak lista jest wciąż uzupełniana. Opracowywana jest także metoda rozpoznawania mieszanek tych ras. Ponadto projekt stanowi, że psy ras agresywnych i ich mieszańcy mają być wyprowadzane na smyczy i w kagańcu, a psy innych ras - na smyczy lub w kagańcu. Jest więc szansa, że już niedługo problem agresywnych psów zostanie rozwiązany, a my poczujemy się na ulicach bezpieczniej.

- W Słupsku zarejestrowanych jest obecnie 69 psów ras agresywnych: sześć owczarków kaukaskich, jeden pies kanaryjski, dwa dogi argentyńskie oraz 60 rottweilerów - mówi Andrzej Cyranowicz, dyrektor wydziału gospodarki komunalnej słupskiego ratusza.

Przypomnijmy, że obecnie do budżetu miasta z podatków od psów wpływa rocznie około 16 tys. zł. Oznacza to, że w mieście powinno być nieco ponad 700 psów. - Każdy się chyba ze mną zgodzi, że jest ich znacznie więcej. Żeby urealnić ich liczbę przygotowujemy wieloletni plan, który miejmy nadzieję zachęci ludzi do rejestrowania swoich psów - mwi A. Cyranowicz. (ars)
 
 

Informacje na temat artykułu:
Źródło:Głos Słupski
data dodania:2004-07-22
wyświetleń:643

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone. Aktualnie On-Line: 23 Gości