|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia






Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |

USD zł |
EUR zł |
CHF zł |

Kategoria: Aktualności
Fochy przy rejestracji
Rozmiar tekstu: A A A
Nawet trzy dni trzeba czekać w Słupsku na zarejestrowanie
samochodu. - Czy to naprawdę musi trwać aż tak długo? - pytają
zniecierpliwieni słupszczanie. Ich zdenerwowanie jest tym
większe, że nie zawsze mogą liczyć na miłą obsługę. Jedna z
pracownic wydziału niemal na nas nakrzyczała, gdy chcieliśmy
spytać się o powody tak długiego czekania na załatwienie
formalności. - Fochy i obrażone miny urzędniczek to normalna
sprawa - mówią osoby spotkanie przez nas przed drzwiami wydziału
komunikacji.
Każdego dnia do wydziału komunikacji słupskiego ratusza zgłasza
się ponad 80 osób, które chcą zarejestrować samochód. Jeszcze
kilka dni temu wszyscy - nawet po kilka godzin - stali na
ratuszowych korytarzach. Dopiero po pewnym czasie urzędnicy
poszli po rozum do głowy. Od piątku petenciu w Biurze Obsługi
Interesantów muszą wypełnić specjalny dokument, w którym
zapisują się na konkretny dzień i godzinę. - Średni czas
oczekiwania na przyjęcie dokumentów przez urzędnika to trzy dni
- usłyszeliśmy w BOI.
Konieczność tak długiego oczekiwania rozzłościła część słupszczan. - To skandal. Obsługa powinna być sprawniejsza. Urzędnicy siedzą przy komputerach, a potem i tak przepisują wszystko ręcznie. To bez sensu. Jeśli ludzi w tym wydziale jest za mało, to powinni skierwać tam dodatkowych urzędników - grzmi Ireneusz Kilinowski ze Słupska. Inny słupszczanin, który prosi o anonimowość jest jeszcze bardziej krytyczny wobec takiej sytuacji. - Jak tylko jest więcej ludzi do obsłużenia, urzędniczki zachowują się jak za komuny. Są niemiłe i opryskliwe. Nie można im zwrócić uwagi, czy nawet krzywo na nie spojrzeć, bo mogą nie obsłużyć - stwierdzą na przykład, że dokumenty trzeba uzupełnić - twierdzi nasz Czytelnik.
Niestety, nic nie wskazuje na to, by ratuszowi urzędnicy obsługiwali słupszczan szybciej i sprawniej. - Interesantów obsługują cztery osoby. Średni czas załatwienia jednej sprawy to niemal godzina. Póki co nie ma potrzeby zwiększania obsady w wydziale - twierdzi Małgorzata Kowal z biura prasowego prezydenta miasta. (dmk)
Konieczność tak długiego oczekiwania rozzłościła część słupszczan. - To skandal. Obsługa powinna być sprawniejsza. Urzędnicy siedzą przy komputerach, a potem i tak przepisują wszystko ręcznie. To bez sensu. Jeśli ludzi w tym wydziale jest za mało, to powinni skierwać tam dodatkowych urzędników - grzmi Ireneusz Kilinowski ze Słupska. Inny słupszczanin, który prosi o anonimowość jest jeszcze bardziej krytyczny wobec takiej sytuacji. - Jak tylko jest więcej ludzi do obsłużenia, urzędniczki zachowują się jak za komuny. Są niemiłe i opryskliwe. Nie można im zwrócić uwagi, czy nawet krzywo na nie spojrzeć, bo mogą nie obsłużyć - stwierdzą na przykład, że dokumenty trzeba uzupełnić - twierdzi nasz Czytelnik.
Niestety, nic nie wskazuje na to, by ratuszowi urzędnicy obsługiwali słupszczan szybciej i sprawniej. - Interesantów obsługują cztery osoby. Średni czas załatwienia jednej sprawy to niemal godzina. Póki co nie ma potrzeby zwiększania obsady w wydziale - twierdzi Małgorzata Kowal z biura prasowego prezydenta miasta. (dmk)

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 41 Gości