Maj 2025 »
PnWtŚrCzPtSoNd
 1234
567891011
12131415161718
19202122232425
262728293031 
  Pb 95
  ON
  Lpg
 
  USD
  EUR
  CHF
 
Google
Baza firm
Wiadomości
Ogłoszenia
Nieruchomości
Motoryzacja
Menu Online
   
Kategoria: Aktualności
Anioły odleciały
Rozmiar tekstu: A A A
Rodzice uczniów słupskich podstawówek są oburzeni faktem, że od pierwszego czerwca nikt nie dba o bezpieczeństwo ich dzieci w drodze do szkoły. Zaniepokojona jest także dyrekcja szkół. - Uważam, że to niedopuszczalne. W trosce o bezpieczeństwo dzieci "Anioł" powinien pozostać na swym miejscu do końca roku szkolnego - mówi Jolanta Wiśniewska, dyrektor Gimnazjum nr 2 w Słupsku.

Dlaczego tak nie jest? Osoby przeprowadzające dzieci przez jezdnię były zatrudnione w ramach programu "Bezpieczne przejście". Powiatowy Urząd Pracy w ramach robót publicznych zatrudnił specjalnie przeszkolone przez policję osoby na okres sześciu miesięcy. Termin ten upłynął 31 maja. - Mieliśmy finansować pracę "Aniołów" przez pół roku i wywiązaliśmy się ze swojej części umowy - mówi Jan Mołdoch, kierownik działu instrumentów rynku pracy PUP w Słupsku. Po tym czasie za pracę osób przeprowadzających dzieci przez jezdnię płacić miał samorząd. - Program ruszy ponownie pierwszego września, wraz z rozpoczęciem nowego roku szkolnego. U budżecie miasta są przewidziane środki na finansowanie pracy "Aniołów" do końca grudnia - zapewnia Bogdan Leszczuk, dyrektor wydziału oświaty Urzędu Miejskiego w Słupsku. Czy po tym czasie "Anioły" znów znikną z przejść w pobliżu szkół? Tego na razie nie wiadomo.

- Po przystąpieniu do Uni Europejskiej zmieniło się wiele przepisów. Zlikwidowano roboty publiczne i na razie nie wiadomo na jakich zasadach można będzie ponownie te osoby zatrudnić - tłumaczy Jan Mołdoch. O tym, że ktoś powinien czuwać nad bezpieczeństwem dzieci w pobliżu szkół najlepiej świadczą policyjne statystyki.

- Obecność "Aniołów" na przejściach była bardzo ważnym elementem bezpieczeństwa ruchu drogowego. Swoją obecnością i działaniem minimalizowały zagrożenie. W czasie ich pracy nie odnotowano żadnych wypadków z udziałem dzieci - mówi Piotr Sochacki, naczelnik słupskiej drogówki. Od czasu gdy "Anioły" zniknęły, tylko na ulicy Sobieskiego, w pobliżu gimnazjum policyjny fotoradar w ciągu zaledwie czterech godzin zarejestrował ponad 150 przypadków przekroczenia prędkości. (man)
 
 

Informacje na temat artykułu:
Źródło:Głos Słupski
data dodania:2004-06-03
wyświetleń:627

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone. Aktualnie On-Line: 38 Gości