|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia






Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |

USD zł |
EUR zł |
CHF zł |

Kategoria: Aktualności
Pomyłka na pół miliona?
Rozmiar tekstu: A A A
Opozycja w słupskiej Radzie Miejskiej jest zbulwersowana
projektem uchwały o zmianach w budżecie. Znalazł się tam zapis o
przekazaniu 500 tysięcy złotych Powiatowemu Urzędowi Pracy. A w
uzasadnieniu uchwały powołano się na porozumienie, którego nie
ma!
Cała sprawa wyszła na jaw podczas obrad jednej z komisji rady dzięki dociekliwości Zbigniewa Wiczkowskiego, radnego Słupskiego Forum Prawa i Sprawiedliwości. - Zainteresował mnie ten wydatek, bo to duża kwota. Zdziwiłem się bardzo, gdy przeczytałem jego uzasadnienie, w którym powołano się na porozumienie z powiatem słupskim - mówi Z. Wiczkowski. - A przecież takie porozumienia wymagają zgody Rady Miejskiej, która sprawą się nie zajmowała. Okazało się, że porozumienia w ogóle nie ma. To jest ewidentne wprowadzenie radnych w błąd, zresztą nie pierwszy raz. Gdybym w porę tego nie zauważył, albo sprawę przemilczał, doszłoby do złamania dyscypliny budżetowej, bo ten wydatek zwiększa deficyt miasta.
Skarbnik miasta Anna Łukaszewicz tłumaczy, że doszło w tej sprawie do pomyłki. Poinformowała też radnych, że uchwałę wycofano z porządku obrad sesji. Jednak takie wyjaśnienia nie przekonują radnego. - To zbyt poważna sprawa, aby można ją było traktować w kategoriach pomyłki - dodaje Z. Wiczkowski. (sta)
Cała sprawa wyszła na jaw podczas obrad jednej z komisji rady dzięki dociekliwości Zbigniewa Wiczkowskiego, radnego Słupskiego Forum Prawa i Sprawiedliwości. - Zainteresował mnie ten wydatek, bo to duża kwota. Zdziwiłem się bardzo, gdy przeczytałem jego uzasadnienie, w którym powołano się na porozumienie z powiatem słupskim - mówi Z. Wiczkowski. - A przecież takie porozumienia wymagają zgody Rady Miejskiej, która sprawą się nie zajmowała. Okazało się, że porozumienia w ogóle nie ma. To jest ewidentne wprowadzenie radnych w błąd, zresztą nie pierwszy raz. Gdybym w porę tego nie zauważył, albo sprawę przemilczał, doszłoby do złamania dyscypliny budżetowej, bo ten wydatek zwiększa deficyt miasta.
Skarbnik miasta Anna Łukaszewicz tłumaczy, że doszło w tej sprawie do pomyłki. Poinformowała też radnych, że uchwałę wycofano z porządku obrad sesji. Jednak takie wyjaśnienia nie przekonują radnego. - To zbyt poważna sprawa, aby można ją było traktować w kategoriach pomyłki - dodaje Z. Wiczkowski. (sta)

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 5 Gości