|
- Aktualności » Wiadomości dnia • Z ostatniej chwili • Kronika policyjna • Pogoda • Program TV
- Kultura » Imprezy • Wystawy • Kino: Milenium · Rejs • Filharmonia • Teatr: Nowy · Rondo · Lalki Tęcza
- Informator » Baza firm i instytucji • Książka telefoniczna • Apteki • Bankomaty • Urzędy
- Słupsk » Plan miasta • Rozkład jazdy: MZK · PKS • Galeria • Historia • O Słupsku • Kamera • Hot Spot
- Pod ręką » Menu Online • Auto Moto • Nieruchomości • Praca • Ogłoszenia






Pb 95 zł |
ON zł |
Lpg zł |

USD zł |
EUR zł |
CHF zł |

Kategoria: Aktualności
Gruzowisko w centrum
Rozmiar tekstu: A A A
Zwały śmieci, wystające metalowe pale i pręty, tony gruzu - tak wygląda teren przy ulicy Solskiego po byłej Fabryce Mebli, niemal w samym centrum miasta. Od lat nikt się tą działką nie interesuje, a do tragedii może tu dojść w każdej chwili.
O placu przy ulicy Solskiego (na zdjęciu) zrobiło się głośno trzy lata temu, gdy przejęła go od Skarbu Państwa w użytkowanie wieczyste słupska spółka PRIMBR. Miały tu powstać dwa nowoczesne budynki mieszkalno-usługowe z pierwszym w mieście podziemnym garażem. W grunt od strony ul. Solskiego wbito kilkadziesiąt mikropali i... budowa została wstrzymana, a dla kilkudziesięciu lokatorów pobliskich kamienic rozpoczął się horror. Opuszczony przez budowlańców teren zaczął niszczeć, szybko znalazł tam miejsce okoliczny element i dzieci, które nie zważając na niebezpieczeństwo urządzają sobie tu zabawę - skoki po metalowych ostrych elementach palowych fundamentów. Po każdym większym deszczu w piwnicach przylegających do placu kamienic stoi woda, w części mieszkań pojawiła się wilgoć. - Krajobraz wygląda tu jak po wojnie. To jeden wielki śmietnik i miejsce niebezpieczne dla dzieci, które zlatują się tu z kilku ulic. Kiedyś było tu ogrodzenie, ale przed zimą deski z płotu zostały ukradzione - skarży się Mirosław Szpadziński lokator przylegającej do terenu kamienicy.
Kilka dni temu opuszczonym placem przy ul. Solskiego zainteresował się nadzór budowlany. - Wezwaliśmy przedstawiciela inwestora do złożenia wyjaśnień. Jeśli nie stawi się w określonym terminie możemy ukarać go finansowo - twierdzi Bożena Sobczyńska-Kozłowska z Powiatowej Inspekcji Nadzoru Budowlanego.
Po naszej interwencji placem zainteresował się Urząd Miejski. - Miasto nie ma obowiązku sprzątania prywatnego terenu. Jeśli będzie taka konieczność uporządkujemy i zabezpieczymy teren budowy, a kosztami obciążymy inwestora - deklaruje Marek Sosnowski, rzecznik prasowy prezydenta miasta. (dmk)
Fot. Krzysztof Tomasik
Kilka dni temu opuszczonym placem przy ul. Solskiego zainteresował się nadzór budowlany. - Wezwaliśmy przedstawiciela inwestora do złożenia wyjaśnień. Jeśli nie stawi się w określonym terminie możemy ukarać go finansowo - twierdzi Bożena Sobczyńska-Kozłowska z Powiatowej Inspekcji Nadzoru Budowlanego.
Po naszej interwencji placem zainteresował się Urząd Miejski. - Miasto nie ma obowiązku sprzątania prywatnego terenu. Jeśli będzie taka konieczność uporządkujemy i zabezpieczymy teren budowy, a kosztami obciążymy inwestora - deklaruje Marek Sosnowski, rzecznik prasowy prezydenta miasta. (dmk)
Fot. Krzysztof Tomasik

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone.
Aktualnie On-Line: 29 Gości