Maj 2025 »
PnWtŚrCzPtSoNd
 1234
567891011
12131415161718
19202122232425
262728293031 
  Pb 95
  ON
  Lpg
 
  USD
  EUR
  CHF
 
Google
Baza firm
Wiadomości
Ogłoszenia
Nieruchomości
Motoryzacja
Menu Online
   
Kategoria: Aktualności
Kłusownicy nie znają litości dla ryb
Rozmiar tekstu: A A A
Pomorscy wędkarze alarmują, trwa nielegalny połów troci i łososi. Tylko w ostatnich dniach na rzece Słupii zdjęto dziesięć sieci założonych dla nielegalnego odłowu ryb. Okres ochronny i zarazem zakaz połowu połowu dorszy i łososi obowiązuje od 1 października do końca tego roku.

- Kłopotów z kłusownikami jest co nie miara - mówi Teodor Rudnik, prezes słupskiego oddziału Polskiego Związku Wędkarskiego. - Najwięcej kłopotów ma Społeczna Straż Rybacka. Dochodzi niemal do starć z przestępcami. W jednym przypadku uzbrojony w nóż kłusownik gonił naszych inspektorów.

Z danych Polskiego Związku Wędkarskiego wynika, że z kłusownictwa żyją w okolicach Słupska niemal całe wsie położone. Zdaniem wędkarzy jest społeczne przyzwolenie na tego typu działalność. Strażnicy – ochotnicy pracowali w ubiegłym roku przez 7850 godzin. W tym czasie skontrolowali 2992 osób. W tym czasie stwierdzono aż 351 naruszeń obowiązującego prawa, a 235 osób pouczono. – Nałożyliśmy też mandaty w wysokości 6,3 tys. zł na ludzi łamiących prawo – wylicza Marian Kandziak. – 72 osoby, z tych które zatrzymaliśmy zostały przekazane policji.

Kłusownicy i osoby łowiące ryby bez zezwoleń widząc strażników nierzadko porzucało swoje drogocenne sprzęty i wyposażenie wędkarskie. W sumie w magazynach PZW w Słupsku po ubiegłorocznym sezonie można znaleźć 51 wędek, 5 tys. metrów sieci i 3 haki. Policja jako dowód rzeczowy w sprawach o kłusownictwo zabrała ze sobą 260 metrów sieci rybackich. Mimo społecznej straży rybackiej, patroli policyjnych i zmasowanej ochrony wód Słupi, królowej rzek trociowatych i łososiowatych codziennie praktycznie dochodzi nad tą rzeką do kaźni ryb. Podobnie jest w Wieprzy oraz Łupawie czy dopływach Słupi – Skotawie. Ta malownicza, kręta rzeczka jest największym tarliskiem troci i łososi. Ryby mają do dyspozycji jedynie dwukilometrowy odcinek od ujścia do elektrowni w Skarszewie. W tym roku tak jak i w poprzednich latach każdy złapany na nielegalnym połowie troci i łososia kłusownik będzie odpowiadać tak jakby zniszczyła mienie dużej wartości.

– Mamy dość niszczenia ekosystemu, w skład którego wchodzą trocie w naszej rzece – ostrzega ręce Teodor Rudnik, prezes słupskiego PZW. – Teraz złowienie jednej troci w okresie ochronnym, która waży przykładowo 2 kilogramy nie będzie traktowane jak skłusowanie 2 kilogramów mięsa. Wartość takiej ryby oceniamy na 1,5 tys. zł! I od takiej wartości kłusownicy będą rozliczani przed sądem.
 
» Oryginalna treść artykułu znajduje się tutaj. «
 
 

Informacje na temat artykułu:
autor:Marcin Kamiński
Źródło:POLSKA Dziennik Bałtycki
data dodania:2008-10-10
wyświetleń:3072

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone. Aktualnie On-Line: 42 Gości