Maj 2025 »
PnWtŚrCzPtSoNd
 1234
567891011
12131415161718
19202122232425
262728293031 
  Pb 95
  ON
  Lpg
 
  USD
  EUR
  CHF
 
Google
Baza firm
Wiadomości
Ogłoszenia
Nieruchomości
Motoryzacja
Menu Online
   
Kategoria: Aktualności
Prokurator wkroczy do zajezdni
Rozmiar tekstu: A A A
Właściciel firmy przewozowej Dana - Andrzej Komoś - uważa, że Miejski Zakład Komunikacji w Słupsku zmierza do unicestwienia prywatnej konkurencji na trasie do Ustki. Komoś twierdzi, że MZK stosuje ceny dumpingowe i zaniża ceny biletów. W związku z tym, Dana od początku listopada zawiesiła część kursów na trasie Słupsk - Ustka, a Komoś skierował wniosek do prokuratury o zajęcie się sytuacją przewoźników na tej trasie.

Wniosek do słupskiej prokuratury trafił kilka dni temu. Andrzej Komoś podejrzewa, że Miejski Zakład Komunikacji celowo zaniża ceny biletów na trasie Słupsk - Ustka, żeby doprowadzić do upadku konkurencji. Uważa też że spółka utrzymywana z publicznych pieniędzy, blokuje mu dostęp do informacji na temat ilości pasażerów korzystających z linii regionalnej do Ustki. Od początku listopada, Dana zawiesiła także część kursów do Ustki w niedziele i święta, na czym najbardziej ucierpią pasażerowie korzystający z komunikacji publicznej.

- Cena biletów na poziomie 4 złotych zwraca nam tylko koszty paliwa - twierdzi Andrzej Komoś. - Na modernizację taboru ani jakiekolwiek inwestycje już nie wystarcza. Oczywiście mogę podnieść cenę, ale wtedy wypadłbym z rynku. MZK posiada dotacje do przewozów i miasto kupuje im autobusy. Dlatego firma ta może sobie pozwolić na zaniżanie ceny biletów i chce żebyśmy zbankrutowali. MZK na pewno ponosi wyższe koszty od nas, a przy mniejszej ilości pasażerów i niższej cenie biletów, na pewno musi dokładać do linii regionalnej.

Komoś twierdzi, że MZK nie chce udostępnić mu wyników finansowych linii do Ustki.

- Kilka miesięcy temu wystąpiłem do MZK o udostępnienie danych o ilości pasażerów korzystających z linii regionalnej - tłumaczy Komoś. - MZK jest dotowane z publicznych pieniędzy, dlatego powinni udostępnić takie dane.

Miejski Zakład Komunikacji nie chce komentować tej sprawy i czeka na decyzję prokuratury.

- Do czasu podjęcia decyzji o wszczęciu lub odmowie wszczęcia postępowania, nie będziemy komentować tej spawy - mówi Joanna Szachnowska, rzecznik prasowy Miejskiego Zakładu Komunikacji w Słupsku.

Władze Ustki nie będą ingerować w spór między przewoźnikami, ale przyznają że zawieszenie kursów nie jest im na rękę.

- Zależy nam na jak największej ilości autobusów między Słupskiem a Ustką - zapewnia Jacek Cegła, rzecznik prasowy usteckiego magistratu. - Nie mamy jednak wpływu na ceny biletów na tej trasie. Te ustalają sami przewoźnicy. Miasto dotuje jedynie kilka nocnych połączeń między Słupskiem a Ustką uruchamianych przez Nord Express. Te kursy same na siebie nie mogłyby zarobić, a zależy nam żeby nocne połączenia funkcjonowały.

Komoś zainteresował sprawą także Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta. Ten odpisał mu, że istnieje podejrzenie nieuczciwych działań ze strony MZK, ale nie podejmie w tej sprawie interwencji. UOKiK twierdzi, że na obecnej sytuacji korzystają pasażerowie, którzy mają bardzo tanie bilety do Ustki.
 
» Oryginalna treść artykułu znajduje się tutaj. «
 
 

Informacje na temat artykułu:
autor:Adam Sito
Źródło:POLSKA Dziennik Bałtycki
data dodania:2007-11-16
wyświetleń:1555

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone. Aktualnie On-Line: 34 Gości