Pb 95
  ON
  Lpg
 
  USD
  EUR
  CHF
 
Google
Baza firm
Wiadomości
Ogłoszenia
Nieruchomości
Motoryzacja
Menu Online
   
Kategoria: Aktualności
Święto Legendy znowu odbędzie się za rok
Rozmiar tekstu: A A A
The Animals & Friends porwał do tańca publiczność szlagierami z lat 60
Kto nie był niech żałuje, bo takiej imprezy jeszcze nie było ani w Słupsku ani w jego okolicach. Przez 3 dni na scenie amfiteatru w Dolinie Charlotty w Zamełowie koło Strzelinka wystąpiło 6 znanych na świecie artystów. Uczta muzyczna zadowoliła gusty młodzieży oraz osób dla których członkowie grupy The Animals to szczeniaki... Święto Legendy w Dolinie Charlotty, to z założenia impreza cykliczna. Według organizatorów będzie odbywać się co roku. Przez 3 dni na kramach wystawiło się kilkudziesięciu rękodzielników, odbyły się plenery malarskie i rzeźbiarskie oraz konkurs fotograficzny i pisarski na najlepszą legendę poświęconą Dolinie oraz ziemi słupskiej. Nie zabrakło także rozrywki dla dzieci i ich rodziców. Można było wziąć udział w wiosce średniowiecznej oraz warsztatach bębniarskich.

Jednak największe atrakcje czekały na najbardziej wytrwałych. Wieczorem w specjalnie zbudowanym amfiteatrze na 3,5 tysiąca osób zagrały sławy muzyki światowego kalibru. Jako pierwsza na scenę weszła grupa ze Szczecina Free Blues Band. Oprócz swoich kompozycji zagrali tribute dla grupy Deep Purple. Nie zabrakło znanego Fireball, Strange Kind of Woman oraz wielu innych.

Jako gwiazda piątkowego wieczory wystąpiła grupa The Animals & Friends. Jej muzycy po części wywodzący się z legendarnego The Animals (John Steel i Mick Gallagher) oczarowali zgromadzoną publiczność dając profesjonalny koncert. Wokalista Peter Barton swoim głosem oraz charyzmą śpiewając The House of The Rising Sun oraz inne przeboje porwał do tańca kilkadziesiąt osób. Z kolei w sobotę przed publicznością zgromadzą w dolinie wystąpił amerykanski gitarzysta bluesowy Terryman, przyjaciel Jimiego Hendrixa oraz Janis Joplin, grający na scenie razem z Greatful Dead, Richie Blackmore oraz Nazareth.

W Dolinie zaprezentował przegląd twórczości Jimiego Hendrixa - Crosstown Traffic, Little Wings, Foxy Lady... Zaśpiewał także kilka swoich własnych kompozycji ocierających się o twórczość zmarłego gitarzysty. Jako jedyny muzyk rozmawiał z publicznością żartując sobie ze wszystkiego i wszystkich nie pomijając i siebie. Artysta zaprosił na scenę także jedną z osób z widowni, z którą zaśpiewał standard bluesowy Blues Brothers. To był zdecydowanie najlepszy i najbardziej energetyczny występ tego dnia, choć na deser wystąpił Ray Wilson, były wokalista Genesis razem z zespołem Stiltskin. Blisko dwugodzinny koncert tego artysty był doskonałą ucztą dla ucha. Niski i ciepły głos Ray'a Wilson'a w połączeniu z gitarą akustyczną (grał utwory Genesis) dały niesamowity ładunek energii. Pod sceną zebrało się około stu osób, które tańczyły i śpiewały razem z artystą. Potem już z zespołem zagrał Goodbye Baby Blue, Sarah, Alone, Shipwrecked, Change... W niedzielę z dwugodzinnym opóźnieniem spowodowanym awarią sceny wystąpił Shannon grający muzykę celtycką, a tuż po nim zaśpiewała Krystyna Prońko prezentując swoje stare utwory oraz te nagrane na ostatniej płycie. Do zobaczenia za rok.
 
» Oryginalna treść artykułu znajduje się tutaj. «
 
 

Informacje na temat artykułu:
autor:Marcin Kamiński
Źródło:POLSKA Dziennik Bałtycki
data dodania:2007-08-31
wyświetleń:1542

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone. Aktualnie On-Line: 34 Gości