Pb 95
  ON
  Lpg
 
  USD
  EUR
  CHF
 
Google
Baza firm
Wiadomości
Ogłoszenia
Nieruchomości
Motoryzacja
Menu Online
   
Kategoria: Aktualności
Pomorscy urzędnicy z Samoobrony będą musieli udowodnić swoją kompetencję
Rozmiar tekstu: A A A
Fot. G. Mehring
Protegowani Samoobrony w pomorskich agencjach rządowych mogą wkrótce stracić swoje stołki. Usunięcie tej partii z koalicji rządzącej oraz wymiana Andrzeja Leppera na Wojciecha Mojzesowicza na stanowisku Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi może zwiastować czystki np. w pomorskich strukturach Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Przedwczoraj publikowaliśmy wypowiedzi osób ze stanowisk kierowniczych m.in. państwowych agend, które trafiły do pracy dzięki politycznemu nadaniu, m.in. posłanki Samoobrony, Danuty Hojarskiej. Twierdzą, że niczego się nie obawiają, choć wicedyrektor pomorskiego oddziału ARiMR Sławomir Pustkowski (również z protekcji partii Leppera) już zadeklarował apolityczność.

Oficjalnie ARiMR nie ma planów rekonstrukcji zatrudnienia w oddziałach terenowych i biurach powiatowych z uwagi na sytuację w rządzie i parlamencie.

- Przynależność polityczna pracownika nie stanowi kryterium w podejmowaniu decyzji personalnych - informuje Radosław Iwański, rzecznik prasowy agencji. - W Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa obowiązują zasady dotyczące zatrudniania, zapewniające obsadę stanowisk przez osoby posiadające właściwe kompetencje. Pozostawanie na stanowisku kierowniczym lub odwołanie z niego, również jest następstwem merytorycznej oceny pracy i wywiązywania się z powierzonych zadań przez daną osobę.

Nieco inaczej do kryteriów zatrudnienia w agencjach podchodzi posłanka PiS, Jolanta Szczypińska.

- Nie będziemy wyrzucać z pracy ludzi z Samoobrony - tłumaczy Szczypińska. - Będzie to po prostu przegląd kadr. W agencjach rządowych będą pracować jedynie osoby kompetentne. Tego właśnie wymaga dobre zarządzanie takimi placówkami. Przyjrzymy się też osobom, które poszły na długie zwolnienia lekarskie. To chyba jakaś lepperowska epidemia. Jeżeli okaże się, że to nie są osoby chore, wtedy zajmie się nimi ZUS.

Szczypińska dodaje, że sama nie będzie zajmować się przeglądem kadr, bo to nie robota dla posła. Warto również spojrzeć na inny aspekt tej sprawy. Na skutek politycznych przetasowań cierpią zwykli pracownicy oraz rolnicy.

- Czekam na rozstrzygnięcie konkursu na dofinansowanie do zakupu maszyn - mówi młody rolnik z powiatu nowodworskiego. - ARiMR ogłosił go w kwietniu, wyniki najpierw miały być w maju, potem w lipcu, a ostatnio dowiedziałem się, że będą dopiero jesienią. Uważam, że opóźnienie jest efektem kłótni polityków i zmian pracowników w agencji. Zupełnie nowi ludzie na stanowiskach kierowniczych, bez doświadczenia, nie radzą sobie ze zwykłymi problemami rolników.

- Niestety, pod rządami Samoobrony agencja nie funkcjonowała jak należy - mówi dzisiaj Robert Kujawski, były szef słupskiego oddziału Agencji Nieruchomości Rolnych. - My starliśmy się ograniczać wydatki i stanowiska. Z 5 jednostek zostały 2. Gdy odsunięto mnie od administrowania słupską agencją i zastąpił mnie Mieczysław Meyer (działacz Samoobrony) powrócono do starych struktur. Znowu pojawiło się 5 jednostek. Odczuli to na swoich pensjach zwykli pracownicy, bo budżety przeznaczone na dwie jednostki musiały obsłużyć stanowiska stworzone specjalnie dla znajomych i rodzin.
 
» Oryginalna treść artykułu znajduje się tutaj. «
 
 

Informacje na temat artykułu:
autor:Tomasz Chudziński, Marcin Kamiński
Źródło:POLSKA Dziennik Bałtycki
data dodania:2007-08-10
wyświetleń:1869

Copyright 2003-2025 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone. Aktualnie On-Line: 1 Gości