Kategoria: Aktualności

Prezydent kupił zabawkę

Rozmiar tekstu: A A A

- Władzy poprzewracało się w głowie - komentują słupszczanie. Kierowca służbowego samochodu prezydenta Słupska podczas podróży po kraju i Europie nie musi już korzystać z papierowych map. Atlas samochodowy mógł trafić do archiwum, bo w aucie znalazł się... systemem nawigacji satelitarnej! - To takie urządzenie, które można zaprogramować pod ratuszem i wybierze ono najkrótszą drogę do celu. Gdzie skręcić i kiedy zawrócić informuje kierowcę męski lub kobiecy głos - tłumaczy Mariusz Smoliński, rzecznik prezydenta. - System nawigacji ułatwia pracę kierowcy, pozwala oszczędzić czas i paliwo. A prezydent przecież sporo podróżuje. Urządzenie z anteną i kartą pamięci kosztowało 4200 złotych! Zostało wybrane wśród ofert internetowych. - Przy zakupie na taką kwotę nie trzeba ogłaszać przetargu - mówi rzecznik.

- To zbytek. Doświadczony kierowca nie potrzebuje takich ułatwień w aucie - twierdzi Mirosław Pająk, słupski radny LPR.

Co ciekawe, że prezydenci innych, dużo większych miast świetnie radzą sobie w podróży bez GPS. - Prezydent Paweł Adamowicz jeździ 10-letnim autem bez żadnych takich bajerów - usłyszeliśmy w Urzędzie Miasta w Gdańsku.