Kategoria: Aktualności

Kierowcy wolą Unię

Rozmiar tekstu: A A A

Co najmniej 10 tysięcy złotych miesięcznie może zarobić polski kierowca w Wielkiej Brytanii i Irlandii. W tym roku wyjechało tam już dziesięciu kierowców słupskiego MZK. Trzech kolejnych szykuje się wyjazdu. Przystąpienie Polski do Unii Europejskiej otworzyło nam drogę na zachodnie rynki pracy. Jak się okazuje, jednymi z najbardziej poszukiwanych pracowników są zawodowi kierowcy. Szansę mają kierowcy autobusów, ciężarówek (posiadający prawo jazdy C i E), a także operatorzy wózków widłowych czy koparek. - Obecnie uzgadniam ostatnie szczegóły dotyczące umowy - mówi Krzysztof, kierowca ze Słupska. - Wstępnie podpisałem umowę na rok, ale jest możliwość przedłużenia. Otrzymałem nawet dopłatę do mieszania. Jak się urządzę, zabiorę ze sobą rodzinę. Według umowy miesięcznie zarobię 1,5 tysiąca funtów (ok. 10 tys. zł). Jednak aby tyle zarabiać, trzeba znać angielski. - Chodzi po prostu o możliwość swobodnego komunikowania się - wyjaśnia Urszula Szukała, kierownik zamiejscowego oddziału Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Słupsku. - Kandydaci powinni mieć od 25 do 48 lat. Konieczne jest również doświadczenie zawodowe, więc świeżo upieczeni kierowcy muszą je zdobyć na naszych drogach.

- Dla nas to smutne fakty - mówi Marcin Grzybiński, rzecznik słupskiego MZK. - Młodzi kierowcy są szkoleni z myślą o nowoczesnym sprzęcie. Niestety, po odbyciu stażu i zdobyciu doświadczenia wybierają zagraniczne oferty. My niestety nie mamy takich możliwości finansowych, aby ich zatrzymać. Kierowca w słupskim MZK zarabia od 1 do 2 tys. zł netto. W Anglii może dostać nawet 15 funtów (prawie 100 zł) za godzinę. Musi się jednak liczyć m. in.z kosztami dojazdu oraz opłatami za mieszkanie. - Dobre firmy pomagają znaleźć dobre zakwaterowanie - mówi Szukała. - Zdarza się nawet, że częściowo za nie płacą. (air)