Marzec 2024 »
PnWtŚrCzPtSoNd
 123
45678910
11121314151617
18192021222324
25262728293031
  Pb 95
  ON
  Lpg
 
  USD
  EUR
  CHF
 
Google
Baza firm
Wiadomości
Ogłoszenia
Nieruchomości
Motoryzacja
Menu Online
   
Kategoria: Sport
Ta ostatnia sekunda
Rozmiar tekstu: A A A
Ostatnia sekunda i ta jedna nieszczęśliwa zbiórka zadecydowały o porażce Energii Czarnych Słupsk z Polpharmą Starogard Gdański 76:78 (19:21, 26:16, 13:25, 18:16). Na początku meczu punkty dla Polpharmy zdobywał tylko Łukasz Majewski. W drużynie Energii świetnie spisywali się Paweł Leończyk i Tyrone Brazelton, dzięki którym Czarni prowadzili 15:9. Po akcji 2+1 Tony’ego Weedena Polpharma pierwszy raz objęła prowadzenie w tym meczu. W drugiej kwarcie szczególnie wyróżniał się Daniels, który bez problemu ogrywał Urosa Mirkovicia. Polpharma starała się grać bardziej różnorodnie, ale najlepszy do tej pory zawodnik zespołu - Tony Weeden był szczelnie kryty i nie mógł trafić zza linii 6,25 m. Po trójce Mantasa Cesnauskisa Energa Czarni ponownie objęła prowadzenie w 15. minucie meczu i nie oddała go do końca tej połowy. Wciąż świetnie grał Leończyk, a coraz bardziej w zdobywaniu punktów pomagał mu Brazelton. Trzecia kwarta rozpoczęła się od dwóch trójek Bookera i Marcina Sroki. Sygnał do ataku dla Polpharmy dał Łukasz Majewski, którego rzuty wolne i trójka pozwoliły gospodarzom na zbliżenie się do słupszczan na trzy punkty - 50:53. Po trafieniach Angleya i Okafora było już 57:55 dla Polpharmy. Po kolejnej trójce i rzutach wolnych Okafora Polpharma umocniła się na prowadzeniu, mając niesamowitą serię punktową 12:0. Jednak największe emocje przyniosła ostatnia część meczu. Wiśniewski i Weeden seryjnie nie trafiali za trzy, dzięki czemu po akcjach Bookera i Brazeltona Czarni bardzo szybko doprowadzili do wyrównania. Na trzy minuty do końca spotkania kolejna akcja Okafora wyprowadziła Polpharmę na prowadzenie 68:64. Po trójce Majewskiego gospodarze prowadzili już sześcioma punktami, zaś do końca spotkania zostało 90 sekund. Po celnych rzutach Cesnauskisa piłkę wybijał właśnie Majewski, ale nie złapał jej Angley. Cesnauskis trafił jeszcze dwa razy zza linii 6,25 m, dzięki czemu na tablicy wyświetlił się wynik 76:76. Do końca meczu pozostały 4 sekundy, a czas wziął trener Polpharmy Milija Bogicević. Po niecelnym rzucie Weedena piłkę zebrał i tym razem celnie rzucił Brody Angley, dzięki czemu to gospodarze mogli cieszyć się ze zwycięstwa.
 
 

Informacje na temat artykułu:
autor:mas
Źródło:eSłupsk
data dodania:2010-02-08
wyświetleń:5178

Copyright 2003-2024 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone. Aktualnie On-Line: 26 Gości