Maj 2024 »
PnWtŚrCzPtSoNd
 12345
6789101112
13141516171819
20212223242526
2728293031 
  Pb 95
  ON
  Lpg
 
  USD
  EUR
  CHF
 
Google
Baza firm
Wiadomości
Ogłoszenia
Nieruchomości
Motoryzacja
Menu Online
   
Kategoria: Aktualności
Zagadkowa śmierć młodego mężczyzny
Rozmiar tekstu: A A A
Rodzina zmarłego Jacka Strączewskiego ze Słupska uważa, że za pierwszym razem źle zdiagnozowano jego dolegliwości
Fot. APR-SAS
35-letni Jacek Strączewski ze Słupska z niewyjaśnionych przyczyn zmarł na oddziale zakaźnym słupskiego szpitala. Dwa dni wcześniej z silnymi bólami brzucha, biegunką oraz mdłościami trafił na oddział chirurgii. Lekarz jednak nie zorientował się, że jest ciężko chory i odesłał go do domu. Pogrążona w żałobie rodzina zmarłego zapowiada, że odda sprawę do prokuratury, bo ich zdaniem chory został źle zdiagnozowany. W miniony czwartek Jacek Strączewski trafił do słupskiego szpitala. Bóle brzucha nie pozwalały mu chodzić. Wymiotował krwią i miał krwawą biegunkę. Z relacji rodziny wynika, że lekarz przeprowadził ogólne badania oraz USG wraz z prześwietleniem.

- Badania nic nie wykazały - twierdzi Zdzisław Gośniak, teść zmarłego. - Następnego dnia, w piątek, gdy objawy nie ustąpiły, Jacek poszedł do lekarza z kliniki Salus. Ten natychmiast kazał mu stawić się do szpitala. Z biegunką, wymiotującego przyjęto go na oddział zakaźny. To dziwne, ale jego objawy nie wskazywały na to aby go właśnie tam kłaść.

Młody mężczyzna zmarł nad ranem z piątku na sobotę. W domu zostawił młodą żonę. 29 kwietnia mieli świętować pierwszą rocznicę ślubu.

Choć mężczyzna zmarł już w sobotę, to do dzisiaj lekarze nie wiedzą dlaczego tak się stało.

- Niestety tak się czasami zdarza, że ktoś umiera nagle - mów Małgorzata Filipowicz, lekarz dyżurny na oddziale zakaźnym.

- Dlaczego znalazł się u nas na oddziale?

Faktycznie mężczyzna miał wymioty i biegunkę, a z takimi objawami zawsze przyjmuje się pacjentów na oddział zakaźny. Nie wiemy jak doszło do jego śmierci. Był to nagły zgon i dla nas też jest to ogromne zdziwienie, że tak się stało. Teraz musimy poczekać na sekcję zwłok, która powinna odpowiedzieć nam na pytania dlaczego tak się stało.

Rodzina Jacka jest pogrążona w smutku i żałobie.

- Uważam, że był źle zdiagnozowany - stwierdza teść nieżyjącego Jacka. - Przecież trafił do szpitala, a nie do piekarni...

Wyniki sekcji zwłok będą znane prawdopodobnie najwcześniej jutro.
 
» Oryginalna treść artykułu znajduje się tutaj. «
 
 

Informacje na temat artykułu:
autor:Marcin Kamiński
Źródło:POLSKA Dziennik Bałtycki
data dodania:2007-04-10
wyświetleń:4294

Copyright 2003-2024 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone. Aktualnie On-Line: 15 Gości