Pb 95
  ON
  Lpg
 
  USD
  EUR
  CHF
 
Google
Baza firm
Wiadomości
Ogłoszenia
Nieruchomości
Motoryzacja
Menu Online
   
Kategoria: Sport
Żukowski: nie kupowałem żadnych meczów
Rozmiar tekstu: A A A
- Ja mam ręce i sumienie czyste. Nie biorę udziału w kupowanych meczach i nic o tym nie wiem. Chcę być profesjonalistą - mówił w trakcie treningu w Słupsku Żukowski.
Fot. Sławomir Żabicki
Krzysztof Żukowski ze Słupska jest rezerwowym bramkarzem Górniku Łęczna. Klub ten zamieszany jest w aferę korupcyjną. - Nie jest to przyjemna sytuacja - mówi Żukowski. - Żadnemu zawodnikowi nie życzę takich oskarżeń. Kiedy działy się te historie na szczęście nie grałem jeszcze w Górniku. Dzisiaj ludzie pytają się mnie o aferę i kupowane mecze, a ja mam czyste sumienie. Nie mam z tym nic wspólnego - przekonuje jeden z najbardziej utalentowanych bramkarzy, jaki urodził się nad Słupią. - Niektóre informacje są dla mnie bardzo zaskakujące. Ale przecież nie mogę odpowiadać, za to, że jakiś sędzia zeznał, że ktoś z Łęcznej dał mu pieniądze w 2004 roku. Wtedy grałem na Zielonej w Słupsku i o meczach Górnika co najwyżej mogłem przeczytać w gazecie. Nie rozmawiamy w klubie na ten temat. To dla nas inna epoka. Nie chcę komentować zdarzeń z przeszłości. Ja i koledzy jesteśmy od trenowania i grania teraz - ucina Żukowski.

Przenosiny z czwartoligowego wtedy jeszcze Gryfa 95 do zespołu w Orange Ekstraklasie to zawsze szok i skok w "wielki świat". Żukowski nie zwariował od nadmiaru szczęścia, sławy i pieniędzy. Na święta przyjechał do domu. I zamiast odpoczywać, realizował to co rozpisali mu trenerzy. Najwięcej czasu spędzał na siłowni.

- Wciąż czekam na debiut w ekstraklasie. Grałem w rezerwach Górnika, które to mają szansę awansować do trzeciej ligi. Jesteśmy liderem - mówi słupszczanin. - Na co dzień jednak walczę o miejsce w pierwszym zespole z Przemysławem Tytoniem i Piotrem Leciejewskim. Rywalizacja jest ostra. Nie ma odpuszczania. Etat na grę w lidze jest jeden. Ja na razie przegrywam, ale do czasu - nie ukrywa.

Szkoleniowcem bramkarzy w Górniku jest Andrzej Kryształowicz. - On nie pozwala mi myśleć o sobie, że jestem tylko "trzeci". Jasno potrafi określić co mamy zrobić na treningu i jakie ma to przełożenia na postawę w bramce w meczu.
 
» Dalsza treść artykułu znajduje się tutaj. «
 
 

Informacje na temat artykułu:
autor:Krzysztof Niekrasz
Źródło:Głos Pomorza
data dodania:2007-01-04
wyświetleń:4241

Copyright 2003-2024 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone. Aktualnie On-Line: 11 Gości