Pb 95
  ON
  Lpg
 
  USD
  EUR
  CHF
 
Google
Baza firm
Wiadomości
Ogłoszenia
Nieruchomości
Motoryzacja
Menu Online
   
Kategoria: Aktualności
Nadzór budowlany ukarze posłańca
Rozmiar tekstu: A A A
- Dla urzędników ważniejsze od bezpieczeństwa są przepisy - mówi Józef Toporek i pokazuje śmieci zalegające na strychu.
Nie do wiary! Niemal jak w powiedzeniu kowal zawinił, Cygana powiesili. Inspektorzy budowlani chcą ukarać mieszkańca kamienicy za samowolę budowlaną. Tego samego, który poinformował go o niebezpieczeństwie grożącym przechodniom. Kilkanaście dni temu pisaliśmy o kamienicy przy ul. Reymonta w Słupsku, z poddasza której w każdej chwili na przechodniów może spaść gruz. Na starych zawilgoconych drewnianych deskach zalegały pozostałe z poprzedniego remontu cegły i dachówki. Józef Toporek, który dostał zgodę na zagospodarowanie poddasza, powiadomił o zagrożeniu zarówno administrację, jak i nadzór budowlany. Inspektorzy budowlani sprawdzili kamienicę i wszczęli postępowanie wobec… Józefa Toporka. Nadgorliwemu lokatorowi grozi kara finansowa.

- Ten pan dopuścił się samowoli budowlanej - twierdzi Bożena Sobczyńska-Kozłowska, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego dla Słupska. - Zdemontował część ścianek na strychu, rozebrał piec kaflowy oraz stolarkę drzwiową.

Józef Toporek jest zaskoczony.

- Okazuje się, że lepiej było siedzieć cicho i czekać na tragedię - mówi. - Ciekawe, kto byłby jej winny. Jestem też zdziwiony argumentacji pani inspektor. Tylko przygotowywałem poddasze do remontu i nie zamierzałem wykonywać żadnej samowoli budowlanej. Gdybym natomiast nie rozebrał tych ścianek, nie dowiedziałbym się, że na strychu jest pełno śmieci.

Ale to nie koniec sprawy. Kontrola wykazała wiele usterek, nie tylko w przypadku poddasza. Wyszło na jaw, że np. instalacja gazowa jest przerdzewiała. W każdej chwili może dojść do ulatniania się gazu.

- Postępowanie nie jest jeszcze zakończone - dodaje Bożena Sobczyńska-Kozłowska. - Wydaliśmy nakaz przeprowadzenia okresowej kontroli. Później administracja może liczyć się z mandatem 500 zł za brak przeglądu.

Irena Tyszka z PGM twierdzi, że Józef Toporek nie powinien rozpoczynać żadnych prac, zanim nie uzyskał zgody nadzoru budowlanego. Dodaje również, że PGM nic w tej sprawie nie mogło zrobić.

- W tej kamienicy rządzi się wspólnota mieszkaniowa - mówi Tyszka. - Mieszkańcy są właścicielami. Nie mogliśmy też przeprowadzić remontu poddasza na nasz koszt, ponieważ pan Toporek wystąpił do nas o jego przekazanie.
 
» Oryginalna treść artykułu znajduje się tutaj. «
 
 

Informacje na temat artykułu:
autor:Łukasz Wójcik
Źródło:POLSKA Dziennik Bałtycki
data dodania:2006-12-21
wyświetleń:2460

Copyright 2003-2024 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone. Aktualnie On-Line: 9 Gości