Pb 95
  ON
  Lpg
 
  USD
  EUR
  CHF
 
Google
Baza firm
Wiadomości
Ogłoszenia
Nieruchomości
Motoryzacja
Menu Online
   
Kategoria: Aktualności
Andrzejki wygrały z żałobą narodową
Rozmiar tekstu: A A A
Mimo żałoby narodowej, większość słupskich lokali rozrywkowych będzie w nocy z soboty na niedzielę tętnić muzyką i tańcem.
Najpierw zaduma po tragicznej śmiercią górników z "Halemby", a po północy już zabawa na całego - tak w miejscowych lokalach będą wyglądały dzisiejsze Andrzejki. Większość imprez odbędzie się, mimo ogłoszonej przez prezydenta Rzeczpospolitej żałoby narodowej. Ogłoszona w czwartek przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego żałoba narodowa ma trwać przez całą sobotę. Oficjalnie więc do północy wszyscy będą siedzieli "po cichu", a korki od szampanów strzelą już sekundę po zakończeniu żałoby. Tak będzie m.in. w "Miami Nice" największej dyskotece w regionie. - My nawet uczcimy pamięć górników minutą ciszy - mówi Katarzyna Tkaczuk-Chojnacka, menedżer dyskoteki. - Do północy goście będą siedzieli przy cichej, spokojnej muzyce, a później będą już tańce.

Właściciele lokali tłumaczą, że imprez nie odwoływali na wyraźne życzenie gości.

- Nie zrezygnowaliśmy, bo sto procent miejsc jest już od dawna zarezerwowana i tylko dwaj goście chcieli się wycofać z powodu żałoby. Ale ostatecznie nawet i oni przyjdą - dodaje Takczuk-Chojnacka.

W restauracji "Adamek" balu andrzejkowego nikt nie ma zamiaru odwoływać, podobnie w "Zajeździe". A co z żałobą?

- Do północy będziemy się bawili bez tańców i po cichu - powiedziano nam w Adamku. - Później już normalnie.

Podobnie będzie w nowo otwartej, nadmorskiej restauracji "Wenecja" w Ustce.

- Do północy kameralnie, bez tańców, tylko z tradycyjnymi wróżbami a muzyka zagra "do kotleta". Potem już zabawa na całego - mówi pracownica "Wenecji", która również twierdzi, że impreza odbędzie się pod wpływem gości. Podobne wyjaśnienia usłyszeliśmy w innych lokalach. Wszędzie zapewniano nas, że wszyscy, którzy mieli rezerwację a chcieliby rezygnować z zabawy, dostaną pełny zwrot pieniędzy, które zapłacili organizatorom.

W Słupsku bale odwołano w niewielu miejscach. M.in. w restauracji "Anna De Croy". - Łączymy się w bólu z rodzinami zmarłych górników i będziemy przestrzegali żałoby.

Odwołaliśmy wszystkie piątkowe i sobotnie imprezy - mówi właściciel restauracji Jarosław Domaradzki. - Interes nie jest przecież najważniejszy. Nasze plany przełożyliśmy po prostu na następny tydzień. Klienci przyjęli to ze zrozumieniem.
 
 

Informacje na temat artykułu:
autor:Piotr Kawałek
Źródło:Głos Pomorza
data dodania:2006-11-25
wyświetleń:3509

Copyright 2003-2024 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone. Aktualnie On-Line: 6 Gości