Pb 95
  ON
  Lpg
 
  USD
  EUR
  CHF
 
Google
Baza firm
Wiadomości
Ogłoszenia
Nieruchomości
Motoryzacja
Menu Online
   
Kategoria: Aktualności
Żołnierz twierdzi, że w wojsku wszczepiono mu żółtaczkę
Rozmiar tekstu: A A A
Sto tysięcy złotych domagał się za zakażenie wirusem żółtaczki typu „C” Piotr C. od jednostki wojskowej 1872 w Słupsku oraz wojskowej grupy kierowców „Dargacz” z Grudziądza. Wczoraj sąd postanowił oddalić powództwo w tej sprawie. Sędzia Maria Cichoń uznała, że zakażony nie był w stanie udowodnić, gdzie oraz kiedy dokładnie doszło do wstrzyknięcia wirusa, dlatego nie mógł żądać odszkodowania od wymienionych podmiotów. Słupszczanin twierdził, że został zakażony w trakcie pełnienia zasadniczej służby wojskowej na przełomie 2003 i 2004 r., w słupskiej jednostce lub jednostce z Grudziądza. Wtedy też w stacji krwiodawstwa wykryto u niego tego wirusa. To jednak nie było dla sądu dowodem. - Powód nie był w stanie udowodnić i przekonać, że to podczas służby wojskowej doszło do zachorowania - uzasadnia sędzia Cichoń. - Chory nie chciał poddać się biopsji wątroby, dzięki czemu można byłoby określić przybliżony czas zakażenia. Nie doszło też do tego podczas szczepień ochronnych w jednostce. Zdaniem radcy prawnego jednostki, żaden z żołnierzy w tym czasie nie przechodził zabiegu, podczas którego mogło dojść do zakażenia. Biegły z Zakładu Medycyny Sądowej nie wykluczył, ani nie potwierdził miejsca zakażenia. Wyrok nie jest prawomocny. (KLOTZ)
 
 

Informacje na temat artykułu:
Źródło:POLSKA Dziennik Bałtycki
data dodania:2006-11-08
wyświetleń:2745

Copyright 2003-2024 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone. Aktualnie On-Line: 8 Gości