Kategoria: Aktualności

No to ciach po pensji prezydenta

Rozmiar tekstu: A A A

Maciej Kobyliński jako jedyny samorządowiec ze Słupska spóźnił się ze złożeniem oświadczenia majątkowego. Za ociąganie się straci z wypłaty ponad 300 złotych. Oświadczenia majątkowe miały być złożone u wojewody do 28 sierpnia, na dwa miesiące przed końcem kadencji. - Oświadczenie Macieja Kobylińskiego wpłynęło dzień później - mówi Anna Dyksińska, rzecznik wojewody pomorskiego. - Tym samym naruszył on ustawę o samorządzie gminnym. Grozi mu za to obcięcie części wynagrodzenia. Poinformowaliśmy już o tym przewodniczącą Rady Miejskiej w Słupsku. Nie wiadomo jeszcze o ile mniej pieniędzy wpłynie na konto Kobylińskiego. Zazwyczaj potrąca się tyle dniówek, ile było dni spóźnienia. W tym przypadku chodzi o jedną, czyli o około 300-340 złotych, bo prezydent zarabia ponad 10 tys. zł miesięcznie. Sam prezydent jeszcze się nie ustosunkował do swojego spóźnienia. W oficjalnym oświadczeniu czytamy: "Pismo w tej sprawie wpłynęło na ręce przewodniczącej Rady Miejskiej w Słupsku. Prezydent nie miał czasu, aby się z nim zapoznać. Zaskakujące jest zainteresowanie mediów, bo to sprawa między wojewodą, przewodniczącą Rady Miejskiej i prezydentem. Prezydent jest przekonany, że oświadczenie złożył w terminie." (Piotr Kawałek)