Kategoria: Aktualności

Night Power 2014 GP od kuchni

Rozmiar tekstu: A A A

O szybkich samochodach, skokach adrenaliny, legalnym ściganiu... czyli Night Power bez tajemnic.

„Praktycznie co sezon wśród zawodników jest taka grupa, która przyjeżdża walczyć z samym sobą” - Piotr Sawczenko, uczestnik cyklu wyścigów Night Power Legalne Ściganie.

Od kiedy rozpoczął Pan przygodę ze ściganiem?
W zasadzie pierwsze kroki w ściganiu zaczęły się jeszcze poprzednim autem i sięgają roku 2008. W 2009 roku kupiłem obecny samochód i tak zaczęła się ta przygoda. Pierwszy start w legalnych wyścigach moim samochodem, już turbodoładowanym, to I runda Night Power GP 2012 w Olsztynie, zająłem wtedy 1 miejsce w klasie FWD TURBO i 3 miejsce w OPEN, więc był bodziec do pójścia dalej.

Jakie trzeba mieć predyspozycje do tego aby uprawiać ten sport?
Przede wszystkim trzeba mieć wysokooktanowe paliwo w żyłach zamiast krwi. A tak całkiem poważnie to trzeba po prostu interesować się motoryzacją, kochać swój samochód, dbać o niego i nie żałować czasu i pieniędzy na wszelkie modyfikacje. Trzeba być wytrwałym w dążeniu do stawianych sobie celów, silna psychika też jest przydatna, bo są sytuacje kiedy można się podłamać z racji awarii większych czy mniejszych. Jak ktoś nie lubi hałasu, zapachu paliwa, oleju czy przeszkadza mu to, że śmierdzi spalinami po powrocie do domu - w tym przypadku ta zabawa nie jest dla każdego.

Czy opinia, że to niebezpieczny sport jest słuszna?
Najprościej mówiąc TAK, a to dlatego, że żaden sport nie jest bezpieczny. Piłkarze nożni zrywają więzadła w kolanach, zdarzają się złamania otwarte czy nawet przypadki śmiertelne na boisku, piłkarze ręczni skręcają stawy skokowe, podobnie siatkarze.. Długo by wymieniać, dlatego każdy sport jest niebezpieczny, a w szczególności sport motorowy. Ayrton Senna zginął na torze F1, a przewrotnie Michale Schumacher kolejna legenda F1 dalej nie wrócił do zdrowia po wypadku na nartach. Każdy sport jest niebezpieczny, ale to nie znaczy, że uprawiając go musi nam się stać krzywda. Jednak uważam, że ekipa Night Power świetnie organizuje imprezy pod względem bezpieczeństwa, zarówno kierowców jak i widzów.

Proszę opowiedzieć o „potworze”, którym przyjdzie się Panu ścigać.
Wystartuję Hondą Civic piątej generacji, z 1991 roku. W momencie wyjazdu z fabryki posiadała 160 koni mechanicznych i 150 niutonometrów momentu obrotowego. Silnik to 4-cylindrowa, 16 zaworowa jednostka pojemności 1595 cm3,wałki rozrządu i system faz rozrządu VTEC. Na pierwszym Night Power w 2012 roku silnik po modyfikacjach i dołożeniu turbosprężarki miał około 330 koni mechanicznych i około 310 niutonometrów momentu obrotowego, w zeszłym roku było bardzo podobnie, a przed obecnym sezonem silnik został profesjonalnie przygotowany pod wysokie prędkości Dziś silnik legitymuje się mocą 503 koni mechanicznych i 447 niutonometrów momentu obrotowego. Z taką mocą auto przyjedzie do Słupska, a potem zacznie się walka o kolejne konie mechaniczne i polepszenie jeszcze kilku rzeczy, żeby jak najlepiej wypaść na rundzie bonusowej Night Power 20 września w Olsztynie.

Czy zawodnicy, którzy wystartują w Słupsku już prezentują odpowiedni poziom sportowy ?
Poziom Night Power w tym roku jest bardzo wysoki, w zasadzie co sezon poprzeczka się podnosi, a podnoszą ją sobie sami zawodnicy, którzy wzajemnie się nakręcają i jeden chce przegonić drugiego, w modyfikacjach auta i osiąganiu coraz to wyższych mocy. W Słupsku będzie można zobaczyć wiele aut świetnie zmodyfikowanych począwszy od najszybszego Volkswagena w Polsce, którym jest Golf 2 z Gdyni, przez Nissany GTR, po Lamborghini. Praktycznie co sezon wśród zawodników jest taka grupa, która przyjeżdża walczyć z samym sobą i sprawdzać swoje możliwości wśród aut, które mają największe szanse na wygraną w danej klasie. To właśnie dzięki nim jest tak dobra rywalizacja. Dla przykładu podam, że na II rundzie Night Power w Łomży 9 sierpnia w mojej klasie startowało bodajże 13 zawodników, a różnica w czasach między 1 i 5 miejscem wynosiła zaledwie dwie dziesiąte sekundy. Proszę sobie wyobrazić jak to niewiele czasu. Tym razem akurat udało mi się wygrać klasę z czasem ET+RT 8,659 sekundy, z przewagą niecałej jednej dziesiątej nad kolegą z drugiego miejsca - również Hondą Civic.