Kategoria: Aktualności

Sąd skazał kierowcę tira, który staranował pociąg na przejeździe w Sycewicach

Rozmiar tekstu: A A A

Półtora roku więzienia w zawieszeniu na cztery lata, tysiąc złotych grzywny oraz czteroletni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych powyżej 3,5 tony. Taki wyrok usłyszał Jan D. kierowca ciężarówki, która w maju ubiegłego roku staranowała na przejeździe kolejowym w Sycewicach skład pociągu jadącego ze Słupska w stronę Koszalina.

Ciężarówka była wypełniona sztucznymi nawozami. Na szczęście nikt w tej tragedii nie zginął, a większość z poszkodowanych ośmiu osób doznała niegroźnych obrażeń, choć jedna z poszkodowanych osób przebywała w szpitalu powyżej 7 dni. Wykolejone zostały 4 wagony pociągu relacji Słupsk-Poznań. Lokomotywa z jednym z wagonów pojechała dalej.

Z ustaleń prokuratury wynika, że kierowca wjechał do miejscowości z prędkością 80 km na godzinę mimo tego, że była mgła i obowiązuje tam ograniczenie do 50 km na godzinę. Kierowca w ostatniej chwili, 38 metrów przed przejazdem zobaczył samochody osobowe stojące przy przejeździe kolejowy. Odbił w lewo aby w nie nie uderzyć, ale przejechał przez barierki i uderzył w nadjeżdżający pociąg co spowodowało jego wykolejenie. Straty jakie spowodował kierowca uderzeniem w skład kolejowy to 430 tys. zł. Prawdopodobnie w postępowaniu cywilnym będzie musiał te pieniądze zwrócić.

- Sąd uznał, zgodnie z ustaleniami prokuratury w Bytowie, że nie miała miejsca taka sytuacja, że nie zadziałały hamulce - uzasadnia sędzia Daniel Żegunia. - Zespół biegłych w sposób szczegółowy zabezpieczył wszystkie ślady w sprawie, co stanowiło podstawę dla wydania opinii w zakresie rekonstrukcji zdarzenia drogowego. Ślady materialne, hamowania, zniszczeń wskazywały na to, że hamulce były sprawne.

Wyrok nie jest prawomocny.