Kwiecień 2024 »
PnWtŚrCzPtSoNd
1234567
891011121314
15161718192021
22232425262728
2930 
  Pb 95
  ON
  Lpg
 
  USD
  EUR
  CHF
 
Google
Baza firm
Wiadomości
Ogłoszenia
Nieruchomości
Motoryzacja
Menu Online
   
Kategoria: Sport
Ciężka dola słupskich graczy
Rozmiar tekstu: A A A
Omar Barlett, Przemek Frasunkiewicz i Mantas Cesnauskis stanowią trzon zespołu Czarnych.
Fot. APR-SAS
Koszykarze Energi Czarnych Słupsk już niczym nie zaskoczą swoich kibiców, a tym bardziej znawców basketu w Polsce. Po bardzo dobrych pojedynkach, w następnych meczach nigdy nie wiadomo na jakim poziomie zagrają z kolejnym przeciwnikiem. Przed słupszczanami dwa mecze u siebie, a jak wiadomo słupska hala Gryfia potrafi mobilizować graczy. Wspaniała atmosfera, ogłuszający doping, to wszystko sprawia , że koszykarze Energi grają z maksymalną koncentracją i olbrzymią wolą zwycięstwa.

Podopieczni Igora Griszczuka co prawda grają od kilku spotkań bardziej równo, jednak ich następni rywale zrobią wszystko, aby wypaść jak najlepiej i pokonać Czarnych w ich własnej twierdzy. W słupskiej ekipie żaden z graczy nie narzeka na żadne dolegliwości, jednak z formą kilku zawodników nie jest ostatnio najlepiej. Omar Barlett nie może się odnaleźć pod koszem i chybia ze stuprocentowych sytuacji. Podobnie Aleksander Kudriawcew, który do niedawna był ostoją słupskiego zespołu w ostatnim okresie przeżywa zdecydowany kryzys formy.

Wydaje się nam, że mamy kompletny zespół, jednak po wynikach tego nie widać - mówił po przegranej w Ostrowie Przemysław Frasunkiewicz, kapitan Energi Czarnych Słupsk. - Mamy klasowych graczy, ale wciąż brakuje nam wiary w sukces. Już wygrywamy w słupskiej hali Gryfia, ale niestety nie możemy przełamać kompleksu meczów wyjazdowych. To musi się w końcu zmienić, tym bardziej, że najbliższe dwa spotkania gramy u siebie i będziemy mieli czas, aby oswoić się z sukcesami. Nie wyobrażam sobie, że któryś z pojedynków w Słupsku możemy przegrać. Kibice by nam tego nie wybaczyli, a dla nich przecież w końcu gramy.

Jesteśmy znakomicie przygotowani do kolejnych spotkań - mówi Mirosław Lisztwan, drugi trener Czarnych. - Nie wiem na czym polega nasza niemoc w meczach wyjazdowych, ale myślę, że ten sezon ułożył się dla nas strasznie pechowo i zawodnicy nie mogą przezwyciężyć kompleksu meczów wyjazdowych. Jednak teraz gramy u siebie i to musi się zmienić. My jako szkoleniowcy zrobimy wszystko, aby tak przygotować zespół, żeby nasi kibice byli usatysfakcjonowani.
 
» Oryginalna treść artykułu znajduje się tutaj. «
 
 

Informacje na temat artykułu:
autor:Jacek Żukowski
Źródło:POLSKA Dziennik Bałtycki
data dodania:2008-02-15
wyświetleń:4206

Copyright 2003-2024 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone. Aktualnie On-Line: 6 Gości