Kwiecień 2024 »
PnWtŚrCzPtSoNd
1234567
891011121314
15161718192021
22232425262728
2930 
  Pb 95
  ON
  Lpg
 
  USD
  EUR
  CHF
 
Google
Baza firm
Wiadomości
Ogłoszenia
Nieruchomości
Motoryzacja
Menu Online
   
Kategoria: Aktualności
Proces zabójcy ciotki się nie zakończył
Rozmiar tekstu: A A A
Na Marcinie P. widmo reszty życia za kratami nie robi wrażenia. Na sali ziewa albo głośno bębni w ławę oskarżonych.
Fot. Krzyszrof Tomasik
Miał być superszybki proces, ale nic z tego nie wyszło. W sprawie Marcina P. z Bolesławic, oskarżonego o zabicie ciotki, sąd wyznaczył nowy termin. Jednak kara 25 lat w więzieniu lub dożywocia zbliża się nieuchronnie. 22-letni Marcin P. w marcu ubiegłego roku zadźgał nożem 56-letnią Wiesławę B. - Z upokorzenia, że ojcem mojej siostry jest syn tej ciotki - broni się oskarżony. - I dla zysku - twierdzi prokuratura, bo oprawca ukradł ofierze pieniądze. Na ławie oskarżonych mieli też zasiąść bracia Radosław i Ziemowit C. z Osiek pod Kępicami, którzy kilka dni ukrywali u siebie mordercę. Bracia C. nie stawili się w słupskim Sądzie Okręgowym na pierwszej rozprawie. Ich sprawa została przekazana do Miastka. Nieoczekiwanie zjawili się w drugim dniu procesu. W tej sytuacji oskarżeni stali się świadkami. Co zeznali? - Brat mówił, że "koleś" jest w porządku i może u nas przenocować - opowiadał Ziemowit C. - Zapłacił, kupił piwo, na rybach byliśmy. Jak gazetę mi pokazał, że niby jest poszukiwany za zabójstwo, odprowadziłem go na dworzec.

- Nie zadzwoniłem na policję, bo bałem się zemsty - przekonywał Radosław C. Obu braciom grozi do pięciu lat więzienia.
 
» Dalsza treść artykułu znajduje się tutaj. «
 
 

Informacje na temat artykułu:
Źródło:Głos Pomorza
data dodania:2007-01-20
wyświetleń:4565

Copyright 2003-2024 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone. Aktualnie On-Line: 9 Gości