Kwiecień 2024 »
PnWtŚrCzPtSoNd
1234567
891011121314
15161718192021
22232425262728
2930 
  Pb 95
  ON
  Lpg
 
  USD
  EUR
  CHF
 
Google
Baza firm
Wiadomości
Ogłoszenia
Nieruchomości
Motoryzacja
Menu Online
   
Kategoria: Aktualności
Słupszczanin zdobywa Himalaje
Rozmiar tekstu: A A A
Już dziś słupszczanin Radosław Prasowski wyrusza w Himalaje. Chce zdobyć jeden z nienazwanych jeszcze szczytów w największych i najbardziej niebezpiecznych górach świata. Do wyprawy mogło dojść już w lutym. Jednak władze Słupska nie wywiązały się ze złożonych młodemu alpiniście obietnic. Przypomnijmy. Słupski magistrat miał dołożyć dwa tysiące dolarów. Na specjalnie zorganizowanej z tej okazji konferencji prasowej prezydent Maciej Kobyliński, podkreślał, że to niewiele, jak za taką promocję miasta. Zdobyty szczyt miał bowiem zostać nazwany Mount Słupsk. Na obietnicach się jednak skończyło. Jak się okazało, ratusz chciał wypłacić pieniądze dopiero... po zakończeniu wyprawy. Potem jeszcze urzędnicy zażądali od Prasowskiego podpisania weksla, na mocy którego w razie niepowodzenia ekspedycji miałby zwrócić otrzymaną kwotę. - Nie mogłem zgodzić się na takie warunki. Urzędnicy postąpili po prostu nie fair. Nie chcę mieć już z nimi, a szczególnie z wydziałem promocji ratusza, nic wspólnego – mówi R. Prasowski. – Przecież gdyby w górach coś mi się stało, weksel musiałaby spłacać moja rodzina. Zdaniem Mariusza Smolińskiego, rzecznika prasowego prezydenta Słupska, temat jest zamknięty. – Pan Prasowski nie chciał przystać na nasze warunki, niemniej jednak życzymy mu powodzenia. Proszę jednak pamiętać, że media od początku krytykowały pomysł tej wyprawy. Niestety, z panem rzecznikiem zgodzić się nie możemy, ponieważ w rzeczywistości media nie krytykowały samej wyprawy, a jedynie nieudolną kampanię, jaką ratusz chciał sobie zafundować kosztem młodego alpinisty. Już na początku ogłoszono bowiem, że wyprawa to wspólny pomysł R. Prasowskiego i prezydenta Kobylińskiego. Tymczasem fakty są takie, że Prasowski od początku sam realizował cały pomysł. Wymyślił wyprawę, zaplanował trasę, obliczył koszty... Potem dopiero zwrócił się o pomoc do ratusza. – I to był mój największy błąd – powiedział nam alpinista.

Urzędnicy obiecywali pomoc, patronat rozgłośni RMF FM, bezpośrednie relacje z trasy i wielką imprezę dla słupszczan w dniu zdobycia szczytu. Potem podobno rozgłośnia wycofała patronat. Gdy to sprawdziliśmy, okazało się, że agencja Atr Fm, która zajmuje się patronatami dla RMF FM, o wyprawie nie ma zielonego pojęcia...

W końcu słupski alpinista, zniechęcony ciągłym zwodzeniem przez urzędników, sam zebrał całą potrzebną kwotę. W Himalaje wyruszy już dziś. – Pomimo tych wszystkich przykrości, które spotkały mnie ze strony władz miasta, zostawię na szczycie proporczyk z logo Słupska – powiedział nam przed wyjazdem.

Wyprawa potrwa około czterech tygodni. Powodzenia, panie Radku! (man)
 
 

Informacje na temat artykułu:
Źródło:Głos Słupski
data dodania:2006-11-06
wyświetleń:4594

Copyright 2003-2024 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone. Aktualnie On-Line: 11 Gości