Kwiecień 2024 »
PnWtŚrCzPtSoNd
1234567
891011121314
15161718192021
22232425262728
2930 
  Pb 95
  ON
  Lpg
 
  USD
  EUR
  CHF
 
Google
Baza firm
Wiadomości
Ogłoszenia
Nieruchomości
Motoryzacja
Menu Online
   
Kategoria: Aktualności
Raty za śmierć
Rozmiar tekstu: A A A
Ponad 350 tysięcy złotych ma oddać policji były funkcjonariusz Dariusz Woźniak. To on przed laty śmiertelnie skatował Przemka Czaję, 13-letniego kibica koszykówki ze Słupska. Wczoraj przed sądem Woźniak dogadał się z policją. Będzie oddawać po 200 złotych miesięcznie. Ostatnia rata przypada na rok... 2154! Przypomnijmy, Przemek Czaja zginął osiem lat temu w czasie interwencji policji po meczu koszykówki w Słupsku. Winny funkcjonariusz został skazany na karę więzienia, natomiast pomorska policja musiała wypłacić zadośćuczynienie Marzennie i Janowi Czajom, rodzicom zabitego chłopca.

Następnie policja zażądała od Dariusza Woźniaka, sprawcy całego nieszczęścia, zwrotu pieniędzy. Wraz z kosztami sądowymi ma oddać aż 354.620 złotych. Były funkcjonariusz nie ma takich pieniędzy i Dariusz Kowalski, komendant pomorskiej policji, zgodził się na rozłożenie kwoty na raty. A dokładnie na 1.773 raty po 200 złotych miesięcznie. Spłata zajmie... 148 lat. - Całe życie będzie to spłacał. A później jego spadkobiercy - mówi radca policji Andrzej Knobel. - Bezsensem byłoby żądanie całej kwoty od razu i oddanie sprawy do komornika. Egzekucja skończyłaby się umorzeniem, bo Woźniak nie ma z czego płacić. Zbiera puszki, żeby dorobić do emerytury.

Wczoraj przed Sądem Okręgowym w Słupsku doszło do zawarcia ugody. - Całe zdarzenie jest tragedią dla rodziców zmarłego Przemka - uzasadniał sędzia Radosław Buko. - Jednak sąd widzi, że życie pozwanego legło w gruzach. On sam nie kwestionuje roszczenia, nie przeciąga postępowania i wyraża wolę spłaty na raty.

Dariusz Woźniak odsiedział tylko połowę 8-letniego wyroku. Ma prawie 1.300 złotych policyjnej emerytury. Płaci alimenty. Twierdzi, że teraz zostanie mu 100 złotych na życie. Mimo to po zawarciu ugody miał bardzo zadowoloną minę. A wyrzuty sumienia? - Nie mam ich - odparł po wyjściu z sali. - Nadal nie wiem, czy to ja zrobiłem. Płacić muszę, bo taki jest wyrok. (ber)

Na zdjęciu: Pozwany przez policję Dariusz Woźniak i Andrzej Knobel, pełnomocnik pomorskiego komendanta, przed wejściem na salę sądową rozmawiali o projekcie ugody.

fot. Bartosz Arszyński
 
 

Informacje na temat artykułu:
Źródło:Głos Słupski
data dodania:2006-10-11
wyświetleń:11724

Copyright 2003-2024 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone. Aktualnie On-Line: 9 Gości