Maj 2024 »
PnWtŚrCzPtSoNd
 12345
6789101112
13141516171819
20212223242526
2728293031 
  Pb 95
  ON
  Lpg
 
  USD
  EUR
  CHF
 
Google
Baza firm
Wiadomości
Ogłoszenia
Nieruchomości
Motoryzacja
Menu Online
   
Kategoria: Aktualności
Państwo wykołowało kierowców
Rozmiar tekstu: A A A
Sprowadziłeś auto z zagranicy i za rejestrację zapłaciłeś 500 zł? Teraz możesz odzyskać aż 425 zł! W kraju zapadły już pierwsze wyroki w sprawie zwrotu części zawyżonych opłat za wydawanie kart pojazdu. Gra toczy się o grube miliony. Sprawa dotyczy również tysięcy zmotoryzowanych w naszym regionie. Każdy, kto sprowadza auto z zagranicy, musi postarać się o kartę pojazdu. Bordowa książeczka, zawierająca dane pojazdu i właściciela, wydawana jest przy pierwszej rejestracji w kraju. Jeszcze cztery miesiące temu opłata za jej wydanie wynosiła aż 500 zł. Trybunał Konstytucyjny uznał jednak, że to o wiele za dużo. Od maja zmotoryzowani za wydanie karty płacą 75 zł.

Tylko w ubiegłym roku wydział komunikacji słupskiego ratusza wydał około 2400 kart pojazdu. Każda po 500 zł. Tym sposobem budżet miasta zasiliło 1,2 miliona złotych. Gdyby wszyscy zmotoryzowani upomnieli się o zwrot niesłusznie zabranych pieniędzy, ratusz musiałby im oddać aż milion. Tymczasem urzędnicy ani myślą o oddawaniu ludziom pieniędzy. Może zaczną, gdy ratusz zasypie lawina wniosków o zwrot zawyżonej opłaty. Na razie wpłynęły jedynie… cztery, większość od firm zajmujących się sprowadzaniem aut.

- Odpisujemy im, że urząd nie będzie wypłacał pieniędzy bez prawomocnego wyroku sądowego - nie pozostawia złudzeń Andrzej Pietroń, dyrektor Wydziału Komunikacji Urzędu Miejskiego w Słupsku. - Gdybyśmy wypłacali, byłoby to ogromnym obciążeniem dla budżetu miasta - dodaje. Podobne stanowisko przyjmuje Starostwo Powiatowe w Słupsku. Tam od trzech lat corocznie kasowano po 500 zł około dwóch tysięcy kierowców. Jednak podobnie jak w ratuszu do starostwa wpłynęły na razie tylko cztery wnioski. I tu też kierowców odprawiono z kwitkiem. - My, pobierając takie opłaty, działaliśmy zgodnie z przepisami. Wypłatę ewentualnych odszkodowań powinien więc pokryć skarb państwa, a nie kasy lokalnych samorządów - tłumaczy Elżbieta Matuszewska, naczelnik Wydziału Komunikacji i Drogownictwa w Starostwie Powiatowym w Słuspku. - Ale kierowcy mogą jeszcze odwołać się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego...

Wobec niechętnych do oddawania pieniędzy samorządów kierowcom nie pozostaje nic innego, jak założenie sprawy w sądzie. W Białymstoku pierwszy zmotoryzowany wywalczył już zwrot swoich pieniędzy. Jego śladem ruszają kierowcy w całym kraju. Podobna sprawa toczy się już m.in. przed sądem w Szczecinku. Czy wkrótce będą takie i w Słupsku? To zależy głównie od samych zainteresowanych. A zależeć im chyba powinno, bo to przecież ich pieniądze. (man)

Na zdjęciu: Do kieszeni kierowców może trafić 425 zł. Niestety, urzędnicy, nie speszą się, by oddać ludziom należne im pieniądze.

fot. Piotr Czapliński
 
 

Informacje na temat artykułu:
Źródło:Głos Słupski
data dodania:2006-09-27
wyświetleń:3179

Copyright 2003-2024 by Studio Reklamy "Best Media". Wszelkie prawa zastrzeżone. Aktualnie On-Line: 15 Gości